Estoński CIT – jak odroczenie podatku realnie zwiększa zyski właścicieli spółki?

Spis treści

Czy warto przejść na estoński CIT? Jednym z kluczowych argumentów przemawiających za tą formą opodatkowania jest możliwość odroczenia momentu zapłaty podatku – a co za tym idzie: większe środki, które mogą pracować w firmie. W tym artykule pokażemy na prostym przykładzie, ile realnie zyskuje przedsiębiorca dzięki temu mechanizmowi.

Klasyczny CIT vs. estoński CIT – na czym polega różnica?

Zacznijmy od podstawowego rozróżnienia między dwoma modelami opodatkowania dochodu spółki:

Klasyczny CIT

W klasycznym modelu spółka płaci podatek dochodowy (CIT) co roku – niezależnie od tego, czy zysk zostanie wypłacony, czy zostanie w firmie. Oznacza to, że zysk jest pomniejszany o CIT jeszcze przed jego dalszym wykorzystaniem (np. na inwestycje).

Przykład: Jeśli spółka osiągnie 1 000 000 zł zysku, to po zapłaceniu CIT (19%) do dyspozycji zostaje 810 000 zł. I to ta kwota może dalej pracować, np. być reinwestowana.

Estoński CIT

W modelu estońskim – formalnie zwanym „ryczałtem od dochodów spółek” – podatek płaci się dopiero w momencie wypłaty zysku ze spółki, np. w formie dywidendy. Dopóki zysk zostaje w firmie, nie podlega opodatkowaniu.

Efekt? Cała kwota zysku (1 000 000 zł) może być zainwestowana bez wcześniejszego pomniejszenia o CIT. Podatek „czeka” na moment dystrybucji środków do wspólników.

Dlaczego moment zapłaty podatku ma znaczenie?

Z perspektywy przedsiębiorcy różnica polega nie tylko na czasie zapłaty podatku, ale także na tym, jak długo i na jaką skalę może pracować pełna kwota zysku w firmie.

Im dłużej firma może obracać pełnym zyskiem, tym większe efekty przynosi procent składany, a więc reinwestycja.

Można to porównać do jazdy samochodem: klasyczny CIT działa jak hamulec ręczny zaciągnięty już na starcie – najpierw musimy „zostawić” fiskusowi część paliwa (zysku), zanim ruszymy. Estoński CIT pozwala wystartować z pełnym bakiem – podatek płacimy dopiero na końcu podróży.

Przykład: jak estoński CIT pozwala realnie zwiększyć dochody właścicieli?

Przyjrzyjmy się na liczbach konkretnej sytuacji:

  • Spółka osiąga 1 000 000 zł zysku.
  • Zamiast wypłacić zysk, firma inwestuje go przez 2 lata, osiągając 10% rocznej stopy zwrotu.
  • Po dwóch latach wypłaca pełen zysk wspólnikom.

 

W modelu klasycznego CIT (podatek od razu, inwestycja później) rozliczenia wyglądają następująco:

  1. Zapłata CIT (19%) od zysku:
    1 000 000 zł × 19% = 190 000 zł podatku.
  2. Pozostała kwota do reinwestycji:
    1 000 000 zł – 190 000 zł = 810 000 zł.
  3. Po dwóch latach inwestycji przy 10% rocznie:
    810 000 zł → 980 100 zł.
  4. Podatek PIT (19%) od dywidendy przy wypłacie:
    980 100 zł × 19% = 186 219 zł.
  5. Środki dla właścicieli po wypłacie dywidendy:
    980 100 zł – 186 219 zł = 793 881 zł.

 

W modelu estońskiego CIT (inwestycja przed opodatkowaniem) rozliczenia wyglądają następująco:

  1. Cały zysk inwestowany (brak CIT na początku):
    1 000 000 zł → 1 210 000 zł po dwóch latach (10% rocznie, dwa lata).
  2. Podatek płacony dopiero przy wypłacie (25%):
    1 210 000 zł × 25% = 302 500 zł.
  3. Środki dla właścicieli po opodatkowaniu:
    1 210 000 zł – 302 500 zł = 907 500 zł.

 

Porównanie końcowego efektu:

  • Klasyczny CIT: 793 881 zł dla właścicieli.
  • Estoński CIT: 907 500 zł dla właścicieli.

 

Różnica: 113 619 zł więcej dla właścicieli w modelu estońskiego CIT. To aż 14% więcej środków tylko dzięki zmianie momentu zapłaty podatku.

Skąd dokładnie bierze się ta korzyść?

W tym przykładzie różnicę tworzą dwa czynniki:

  1. Odroczenie opodatkowania

W estońskim CIT spółka może zainwestować cały zysk – zanim jakakolwiek jego część trafi do fiskusa. Kapitał pracuje dłużej i intensywniej, co przy reinwestycjach ma duże znaczenie.

Można to porównać do lokaty, na którą wpłacasz 1 000 000 zł zamiast 810 000 zł – odsetki z większej kwoty są proporcjonalnie wyższe, a różnica z czasem się pogłębia.

  1. Niższe łączne opodatkowanie

Choć nominalna stawka CIT w estońskim modelu to 20% lub 25%, to dzięki mechanizmowi „kredytu podatkowego” rzeczywiste łączne obciążenie (CIT + PIT) może być niższe niż w klasycznym modelu, gdzie podatek jest pobierany dwukrotnie (CIT, a potem PIT od dywidendy).

W naszym przykładzie różnica to dodatkowe 113 619 zł w kieszeni właścicieli.

Podsumowanie

Estoński CIT może dawać spółce realną przewagę finansową – nie przez „magiczne ulgi”, ale dzięki logicznej zasadzie: podatku nie płacisz od razu, więc cały zysk może wcześniej pracować na Twoją firmę.

Jeśli Twoja spółka planuje reinwestować zyski i rozwijać się w dłuższym horyzoncie – estoński CIT może być wart rozważenia. Zachęcamy do kontaktu – pomożemy ocenić, czy to rozwiązanie pasuje do profilu Twojej działalności.